poranek pierwszy
zawsze coś jest nie tak ze szlakiem
całą szerokością, po ślepaku
wichry
zdaje się radośnie było
wyspa obsrajtuchów
na jeziorze rower nie pomoże
uhuhuhuhu
tymczasowy trakt na wyspę
szybka kapiel
się nabijało z Basi, to pokarało
jeszcze moment i można wyciągać peryskop
lub zrzucić zbędny balast
tosty - pieczywo ludzi pracy
smutny, deszczowy, ostatni poranek
w Pólczynie był sklep
Gdzieś na drodze Pólczyno- Studzienice
widoczek z wyspy
widoczek z wyspy II
domek
będzie blacha