Tradycyjny Spływ Bożocielny
2008, 22-25 maja
Jutro popłyniemy daleko...
W tym by się zmieściło więcej bagażu.
Początek. Jezioro Jasień.
Czyżby to była ...
... Czarna Perła ?
Piratów z Karaibów IV chyba już jednak nie będzie.
Za to może Wulkan coś nakręci?
Ech , kiedyś to były fale.
Trójka.
Zostaliśmy otoczeni.
Ty bierz ich z lewej, a ja zajdę z prawej!
Ale jaja !
Tajemnicza dłoń.
Na podwórzu jest kałuża, z tej kałuży się wynurza...
Co w rzece pływa :(
Błee !!!
Teraz oni mają błe.
Przejrzysta woda to też nie zawsze fajna sprawa. Widać np. wszystkie denne śmieci.
Proszę zwrócić uwagę na gustowną część OP1 ( młodsi mogą sobie wyguglać co to jest :)
Porządny mostotunel.
No to siup !
Poooszedł !
I raz, i dwa, i raz, i dwa - lewa! lewa! (Powrót na pokład.)
Albo się czyta , albo płynie :)
Ale będzie ognicho !
Zwyciężył minimalizm. Do tego w wersji przenośnej.
Nie ma to jak czerwony ...
od lewej : FK280 , MBH16 , MB11 , FKH320
Przed spływem należy ćwiczyć na hulajnodze.
Dziura w kajaku ! ( winny bóbr )
Wreszcie jakieś znajome miejsce - Kozin. Tu do Łupawy wpływa Bukowina.
Kot - surykatka.
Może się nie zawali ...
PRAWIE jak tapeta z Windowsów
To jest to , co misie lubią najbardziej :)
Zdjęcie nam robią ! A my tacy nieuczesani ...
Był sobie most.
Ciężka praca kajakarza.
Hmmm. W lewo czy w prawo ?
Bystrze !
Chwytne kończyny przydają się nie tylko wspinaczom :)
Tu byłem - Michu.
Oznakowanie prawie jak na autostradzie :)
Nie, żeby nam coś sugerowali...
Długo myśleliśmy pod tym znakiem :)
Niektóre trzeba było spętać ...
Wreszcie można spokojnie posiedzieć i popatrzeć jak woda płynie.
W końcu jednak kiedyś trzeba wypełznąć na ląd.
Kajak po przejściach.
A teraz prawie nówka.
Dawno temu w trawie.
Ratowanie kiełbasek.
I znów ciężka praca ...
Myślenie ma przyszłość :)
Będzie obiad !
A bobry już po obiedzie.
Bystrze !
Posiedźmy przed drogą.
Z góry lepiej widać.
Prawie zapora.
Dżungla.
Padnij !
Drzewołazy.
Drzewołazy 2. Atak z powietrza.
Łupawsko !
Jesteśmy uratowani !
I do domu już czas.
